czwartek, 16 lutego 2017

AMBIENT LIGHTING pudry upiększające

Witajcie kochani.
W makijażu stawiam przede wszystkim na perfekcyjnie wyglądającą skórę twarzy. Składa się na to wcześniejsza pielęgnacja,która przygotuje ją na przyjęcie kosmetyków kolorowych. Następnie ,makijaż to baza,podkład,czasem puder,brązer,róż i rozświetlacz. Dopełnieniem całości są tzw. pudry upiększające (najbardziej popularny to METEORITES-Guerlain), które służą wykończeniu makijażu i upiększeniu cery - to taka istna "kropka nad i".
Ja chciałabym Wam zaproponować pudry  amerykańskiej firmy  Hourglass. Jest to luksusowa marka kosmetyczna ukierunkowana na zdrowy ,rozświetlony wygląd. Pudry te to linia Ambient Lighting , w której skład wchodzą także róże, rozświetlacze i brązery.
Pudry te są niesamowicie drobno zmielone i posiadają unikalną zdolność rozpraszania i zmiękczania światła dzięki fotoluminescencyjnej technologii.
Dostępne są w 6 odcieniach od bardzo jasnego( Ethereal Light) poprzez szampański do  beżowego z lekką poświatą różu (Dim Light).  - na zdjęciu poniżej . Dzięki temu,że każdy jest inny ,tworzy inne wykończenie i może być inaczej stosowany (na całą twarz lub tylko wybiórczo).
 Każdy z nich zawiera rozświetlające pigmenty przez co pozostawiają delikatny błysk niespotykany w żadnym innym kosmetyku jaki do tej pory znałam. Rownież formuła jest wyjątkowa-tego nie da się opisać-to trzeba poczuć na własnej skórze. Jeśli jeszcze nie znacie tych produktów, zachęcam do zapoznania się z marką Hourglass , która oferuje wiele wspaniałych kosmetyków. Jak wspomniałam na początku jest to marka luksusowa,więc ceny są adekwatne 😉,za 10 gr produktu zapłacimy 46 $.*
W Polsce produkty firmy Hourglass możemy kupić dzięki sklepowi internetowemu Glowstore .**



*     https://www.hourglasscosmetics.com/ambient-lighting-powder
**   http://glowstore.pl/pl/pudry/pid1236-puder-rozswietlajacy-hourglass-ambient-lighting-powder-dim-light.html

Pozdrawiam Dagi ❤

poniedziałek, 13 lutego 2017

DIORSKIN ROREVER baza wygładzająca


W poprzednim wpisie wspomniałam Wam o bazie rozświetlającej marki Dior.
Dzisiaj pora na bazę wygładzającą tej samej marki.Jest to wyjątkowa baza,gdyż jej funkcja jest podwójna: mimo,że matuje i przedłuża trwałość podkładu,jednocześnie nawilża skórę.
Baza ta ma konsystencję delikatnej emulsji,która wtapia się w skórę,pozwalając natychmiast wykonać makijaż utrzymując go przez wiele godzin. Jednocześnie skóra jest aksamitnie gładka i miła w dotyku.
Kosmetyk nie zapycha porów co pozwala na częste jego stosowanie-nawet codziennie a że jest bardzo wydajny (niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy) możemy się nim cieszyć naprawdę długo.
Produkt ma delikatny ,niewyczuwalny zapach i jasnoróżową barwę a buteleczka z aplikatorem pozwoli nam oszczędnie go dozować.
Mimo iż jest to baza z serii Diorskin Forever ,nie jest dedykowana wyłącznie podkładowi tej marki bowiem idealnie współgra z innymi podkładami,które stosuję.
Naprawdę szczerze polecam Wam ten produkt bo warto mieć go w swojej kosmetyczce....

Pozdrawiam Dagi ❤

czwartek, 9 lutego 2017

M.A.C - TUSZ DO ZADAŃ SPECJALNYCH

Dzisiaj artykuł dla posiadaczek krótkich rzęs-tak chciałabym rozpocząć ten post.Jednak po namyśle uznałam,że to absolutna nieprawda.Ale od początku....
Kiedy swego czasu używałam odżywek do rzęs i moje rzęsy były długie i piękne ,długie były również te na dolnej powiece.Malowanie ich było udręką gdyż każdy tusz odbijał mi się ( nie używam wodoodpornych). Niemalowanie nie wchodziło w grę gdyż ZAWSZE trzeba tuszować dolne rzęsy.
Niestety nie zawsze maskara,która sprawdzi nam się na górnych rzęsach,zdaje egzamin na dolnych. W moim przypadku praktycznie żadna 😒. Rozpoczęłam poszukiwania omijając szerokim łukiem ulubioną markę. Dlaczego omijałam i dlaczego szerokim? Jakoś tak docierały do mnie stąd i zowąd informacje,że "tusze to oni mają raczej kiepskie". A mama mówiła: "nie słuchaj złych ludzi !!!"- i miała rację 😉.
Pochodziłam,poniuchałam i znalazłam ! To EXTENDED PLAY GIGABLACK LASH  firmy M.A.C. Czarno-czarny tusz na malutkiej, cieniutkiej tradycyjnej szczoteczce. Tusz,który rozdziela rzęsy otulając każdą z osobna czarnym jak smoła produktem. Nigdy,przenigdy nie odbił się na dolnej powiece,nie pokruszył,nie rozmazał i wytrzymał cały dzień. Poprzez swój charakterystyczny rozmiar dociera do każdego,nawet najkrótszego włoska. I tu odkrywa swoje drugie powołanie - ratuje posiadaczki naprawdę krótkich rzęs na górnej powiece bo po pierwsze pomaluje KAŻDĄ rzęsę a po drugie nie "upaćka" wszystkiego dookoła.
          
Powyższe zdjęcia prezentują kształt i rozmiar szczoteczki oraz porównanie jej do wcześniej opisanego przeze mnie tuszu z Bourjois . Nie da się ukryć,że jest naprawdę niewielka.Kiedyś do dolnych rzęs używałam specjalnie do tego celu przeznaczonej małej maskary z Clinique ale uważam,że jest trochę za mała i niestety niewydajna.Z opisaną dzisiaj Gigablack przyjaźnię się od dawna i przyjaźń ta przetrwa jeszcze długie lata....

*http://www.maccosmetics.pl/product/152/24962/extended-play-gigablack-lash/tusz-do-rzes/index.tmpl


Pozdrawiam Dagi ❤